Koniec kampanii wyborczej 2014 na Dolnym Śląsku

W trakcie kampanii  wyborczej należałoby nie tylko skoncentrować się na prezentacji kandydatów, ich   planów i pomysłów, w tym także tych bulwersujących, fantastycznych, obiecujących nam raj na ziemi, ale także na podsumowaniach, ocenie tego, co już zostało zrobione, bo w dużym stopniu przeszłość kształtuje  naszą przyszłość.

Niestety, analiz, debat dotyczących  sejmiku wojewódzkiego było bardzo niewiele (jeżeli w ogóle), co tą kampanię zubożyło i zdefektowało.

Artykuły, prezentacje dotyczyły głównie miast i samorządów, natomiast wyborcy nie mieli większych  możliwości, aby uzyskać więcej informacji i bliżej zapoznać się z funkcjonowaniem  sejmiku wojewódzkiego (SWD), mającego w wielu sprawach decydujący wpływ na rozwój i przyszłość Dolnego Śląska.  W  największym  stopniu zależało to od mediów które, jak widać, wolały unikać tej niełatwej,  ale kluczowej  problematyki.    Może  obawiano   zbyt głębokiego ingerowania w nią, gdyż  dużym stopniu  dotyczy ona  spraw merytorycznych, niekoniecznie atrakcyjnych i prostych i nie związanej  bezpośrednio z  ludźmi, w takim sensie, jak pozostałe, ale to niczego nie usprawiedliwia. Nie wszystko jest łatwe i przyjemne – są informacje, które powinny mieć szansę przebicia się do  społeczeństwa.

Dostępne są  jednak  liczne obiektywne  fakty i dowody dotyczące  tego organu władzy, także bardzo bulwersujące i godnych ubolewania,  których tuszowanie, ukrywanie  przed opinią publiczną  jest aroganckie, nieodpowiedzialne, szkodliwe dla interesów Dolnego Śląska, niezależnie od tego, kogo dotyczy.   Najważniejsza jest prawda i  fakty,  w przypadku sejmiku są one naprawdę w pewnym zakresie  wstydliwe,  trudno z pewnością uwierzyć, jak bardzo niekompetencja, lekceważenie standardów i zasad,   brak refleksji i przyzwoitości (sensu largo) nie są incydentalne.  Uwiąd zarządzania strategicznego, świadome  tworzenie i zatwierdzanie mało przydatnych,  na niskim poziomie, regionalnych dokumentów strategicznych,  niezgodnych z obligatoryjnymi wymogami wiedzy, uwarunkowaniami krajowymi i unijnymi, brak zainteresowania ich implementacją i efektami – to nie jest trudne do udowodnienia.   Zaprzeczanie,  manipulacja, gra pozorów,  werbalna idealizacja, w tym głównie strategii rozwoju województwa dolnośląskiego (SRWD2020),  jest niczym innym, jak okłamywaniem opinii publicznej przez autorów, realizatorów.

Ponadto - należy zwrócić uwagę na  brak otwartości na  autentyczną (nie pozorowaną) debatę, wymianę poglądów, alergię na każdą, uzasadnioną  nawet   krytykę, wręcz odwetowe i agresywne zachowania wobec tych, którzy mają czelność się odzywać…,  mieć wątpliwości..,  coś kwestionować…- mimo   racji i słuszności.

Taka jest  prawda – niecała, w dużym skrócie – determinacja liderów samorządu w utrzymywaniu tego nienormalnego stanu jest możliwa z powodu braku efektywnego systemu nadzoru i kontroli,  za to aktywnego układu i parasola ochronnego, też w jakimś stopniu, medialnego.

Dolny Śląsk nie posiada wartościowej i adekwatnej strategii, z wyboru decydentów  – to jest bezsporne, czego nie da się zanegować w świetle merytorycznych faktów i dowodów. Sceptycy, prezentujący, niezależnie od motywacji, odrębne zdanie, winni zapoznać się w pierwszej kolejności z kilkoma tekstami, dostępnymi po otwarciu www.region.wrock.pl (kolejno, linki nr 47, 41, 43, także odrębnie nr 39 - i ew. kolejne…) materiały…).

Z perspektywy Dolnoślązaka, aktywnego obywatela,  wyborcy,  wiele różnych aspektów i kontekstów jest po prostu oburzających i przygnębiających…

Niezależnie od  coraz  intensywniejszej propagandy sukcesu  oraz  mających coraz większy wpływ, mentalności  i klimatów  z czasów już dawno (i słusznie) minionych.

I to przede wszystkim interes publiczny przemawia za tym, aby o tym głośno, coraz głośniej,  mówić…

https://www.facebook.com/DolnySlaskRegionWladza

blog.region.wrock.pl

Zostaw komentarz

Komentarzy: 0.

Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.