Korespondencja – Radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego
Korespondencja elektroniczna wysłana do adresatów (i nie tylko) w październiku 2014r (link nr 47 z www.region.wrock.pl)
Radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego (SWD), kierownictwo Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego (UMWD)
Szanowni Państwo Zwracam się do Państwa po raz kolejny, liczenie nie ma specjalnego sensu w sytuacji zarówno pogardliwego stosunku do mnie jako osoby występującej w interesie publicznym jak i nonszalancji i lekceważenia misji i celów samorządu, podstawowych standardów i wartości. niejednokrotnie obiektywnego działania na jego szkodę. Uprzedzając ewentualne zarzuty zapewniam, że nie jestem jakimś niezrównoważonym, sfrustrowanym megalomanem, pieniaczem, etatowym i niekompetentnym malkontentem, mimo, że tak traktowanym. To jednak nie mnie dyskwalifikuje, biorąc pod uwagę moją bezinteresowną, obywatelską aktywność, zaangażowanie, niezgodę na liczne nieprawidłowości władz, utrudniających rozwój Dolnego Śląska. Lokalny patriotyzm może się wyrażać w wielu formach, każdy zasługuje na szacunek i poważne traktowanie, nie dezawuowanie, jak dotąd.
Najbardziej zawsze pożądane, uczciwe i wartościowe są (powinny być) postawy i poglądy polemiczne, kontrowersyjne, otwarte na argumenty, krytyczne i niezależne, spojrzenie z wielu stron. Taka orientacja stanowi jedno z kryteriów i cech regionu uczącego się, inteligentnego (P. Senge – „Piąta dyscyplina”), ponieważ umożliwia eliminację błędów, poprawę, podniesienie na wyższy poziom – czyli działa na korzyść danej sprawy, struktury. Z kolei ta dominująca w wojewódzkim samorządzie konsekwencja i jedność w błędzie i dogmacie, brak refleksji i elastyczności, bezkrytyczna akceptacja i tuszowanie nieprawidłowości, brak zainteresowania doskonałością a także ta nachalna, nieuczciwa propaganda sukcesu nie wnoszą istotnej wartości dodanej i są sprzeczne z interesem Dolnego Śląska.
Jako autor niniejszego tekstu występuję w podwójnej roli – jako osoba skrzywdzona, wykluczana, słabsza, ponoszącą do chwili obecnej odwetowe konsekwencje bezprawnych działań kierownictwa SWD, w efekcie mojej aktywności, prezentowanych merytorycznych racji, prawdy i pomysłów a także uzasadnionej, konstruktywnej krytyki. (dalej – kryptonim: „U718” ). Secundo – jako mieszkaniec regionu, zorientowany i zbulwersowany niekompetencją, kulisami, (niefinansowymi) przypadkami nadużyć władzy i wynikającymi stąd negatywnymi konsekwencjami dla życia publicznego, szeroko pojętych interesów Dolnego Śląska, jakości zarządzania nim, niewykorzystywanych szans. .Trudno jest w tej sprawie(ach) precyzyjnie oddzielić (wyodrębnić) elementy/aspekty prawne, etyczne, merytoryczne a także niestety partyjne (dominacja PO) – one się przenikają, tworzą specyficzny regionalny klaster – a w określonym znaczeniu i wymiarze nawet DolnyŚlaskgate – jako system, układ, mechanizmy władzy. Liczne dowody i uzasadnienia do dyspozycji (nie tylko tutaj przywołane)– w ich świetle ewentualne tendencyjne zaprzeczenia, negacja moich słów trudno byłoby nazwać inaczej, niż kłamstwem.
Obawiam się, że nadal będę dyskredytowany jako rzekomy arogant i ignorant, marginalizowany, traktowany w konwencji spieprzaj dziadu, fakty i argumenty będą negowane, pokrętnie i nieprawdziwie interpretowane, niezależnie od ich obiektywnej wymowy. Nie wykluczam, że nie tylko przez bezpośrednio zainteresowanych, ale i część osób z otoczenia władz samorządowych, reprezentujących różne środowiska, ściśle jednak z SWD i UMWD współpracujących, zwłaszcza aktywnych aktorów, (współ)autorów prezentowanych dokumentów, sytuacji, zachowań.
Uważam, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć nie tylko o sukcesach, dokonaniach władzy, tak dumnie i często (auto)prezentowanych, których jest przecież niemało, ale w co najmniej równym stopniu, o tej jej ciemniejszej, negatywnej stronie. W stopniu, który upoważnia do użycia określenia o kreowaniu Regionu Opartego na NIEwiedzy (urzędników, władzy). `Chcąc być wiarygodny, w swoim tekście będę zamieszczał odniesienia do konkretnych, ponumerowanych linków, dostępnych po otwarciu strony www.region.wrock.pl , zawierających dodatkowe, szczegółowe fakty, dowody, argumenty, . Jest to konieczne, ale niezbyt może eleganckie – dlatego przepraszam. Niektóre wcześniejsze pisma do władz dolnośląskich (SWD, UMWD) m.in. zawierają linki:29, 31, 38, 41, wcześniej nr 8, 9, także z 2006 – 21-24. Wszystkie merytoryczne, rzeczowe, poważne – jednostronnie…
Mój tekst dotyczy szeregu tematów, wydarzeń, aktywności i decyzji samorządu na przestrzeni kilku lat, głównie w obszarze rozwoju regionalnego, w różnym stopniu kontrowersyjnych a nawet szokujących. Z konieczności jest fragmentaryczny..
Pozwolę sobie zacytować stwierdzenie Pani Grażyny Kopińskiej z Fundacji Batorego: „To rzeczywiście wygląda trochę jak zaklęty krąg. Ale mieszkańcy muszą patrzeć władzy na ręce. Jeśli, zauważywszy nieprawidłowości, nie będą pisać listów, zgłaszać swoich zastrzeżeń radnym, ….to nic się nie zmieni”
1/ Pytania, uwagi, uzasadnione krytyczne wątpliwości wielokrotnie kierowane do władz samorządowych, również jej politycznych patronów ((kierownictwa PO), nie doczekały się żadnej reakcji, były notoryczne lekceważone, nie tylko wbrew prawu, ale i podstawowymi standardami demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego, państwa prawa.. Sprawa, o której już wspomniałem (U718), trafia do sejmiku (SWD) z MSWiA jako formalna skarga (kpa) – dotycząca interesu publicznego, istotnych dla regionu spraw, latami zaniedbywanych, co m.in. potwierdziła realizacja projektu tworzenia aktualnej Strategii Rozwoju Województwa Dolnośląskiego ( SRWD.)„U718” rozpatrywana jest miesiącami, formalnie przedłużane są terminy, lecz nie wiadomo po co, bo w tym quasi, jak się okazało, postępowaniu wyjaśniającym, prawo, podobnie jak fakty, nie miały większego znaczenia.Oburzające jest to, że o taką fikcję właśnie chodziło od samego początku i nikt nawet nie próbował ukrywać, że do tego konsekwentnie i tendencyjnie zmierzano –czyli do zafałszowania tej sprawy, uznania skargi ( tak naprawdę czegoś znacznie więcej) za bezzasadną.Wykluczono np. możliwość osobistego złożenia przeze mnie informacji i merytorycznych wyjaśnień, czego żadne prawo nie zabrania i co jest wynikiem wyłącznie dobrej woli rozpatrujących – co, jak się okazało, było niezbędne, z powodu niewielkiej percepcji. Ponieważ takowej woli z założenia nie było, uzasadnienie negatywnej rekomendacji Komisji Rewizyjnej (KR) oraz podjęta uchwała SWD w tej sprawie są po prostu niezrozumiałe, kłamliwe, nieadekwatne do tematyki skargi i dowodzą zupełnego niezrozumienia jej merytoryki, faktów, nawet nieznajomości lokalnej legislacji. . W jak bardzo bulwersującym stopniu na tym wysokim szczeblu władzy ( w co naprawdę trudno uwierzyć), można się przekonać dopiero po zapoznaniu się z linkiem nr 39 (www.region.wrock.pl) – i nie tylko…. Kilka przykładów – żeby nie być gołosłownym… W trakcie omawiania tej sprawy na sesji SWD przewodniczący Komisji Rewizyjnej(KR) radny Marek Dyduch prezentuje intelektualny dorobek (wartość dodaną) kilkumiesięcznej, intensywnej pracy KR nad skargą. (link 6 – nagranie). A więc m.in. werbalna integracja (konsolidacja) dwóch niezależnych dotąd, regionalnych struktur i projektów/programów – Dolnośląskiej Strategii Innowacji oraz Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO) pod nową, sumaryczną nazwą „Regionalny Dolnośląski Program Strategii Innowacji”. ”, który jednak dotąd nie powstał (i zresztą nigdy nie istniał). Kreatywność KR znajduje kolejne potwierdzenie w „powołaniu” nowego MSWiA Publicznej(?), przy podobnym mechanizmie rozumowania – finalna nazwa (programów, organizacji), powstaje w wyniku połączenia tworzących ją elementów. Tutaj – do MSWiA należało dodać Departament Administracji Publicznej , który się pojawiał w korespondencji dostępnej KR, … itp., itd… .Pozorne drobiazgi ale świadczące o zupełnym braku orientacji radnych, lekceważeniu swoich obowiązków, co zresztą zostało wielokrotnie potwierdzone. . Nie tylko w/w bzdury, ale i wypowiedzi poważniejsze, w tym obrzydliwe, ewidentne kłamstwa – np. o pełnieniu przeze mnie jakiejś funkcji i upływie jej kadencji – mające uzasadnić z góry przyjęte przez KR/SWD negatywne dla mnie rozstrzygnięcie, zupełnie pomijające stan faktyczny. Otrzymane przeze mnie kilka dni później od SWD pisemne, kuriozalne uzasadnienie (link 7) odrzucenia mojej „skargi” to powód do kolejnej niewesołej refleksji o tym, że władzy wolno więcej – bez żadnej odpowiedzialności. Nie tylko dlatego, że zasadniczo różni się od ustnej argumentacji szefa KR (link 6), na podstawie której radni SWD podjęli tę uchwałę (skrót: U718), semaforowo akceptując, sankcjonując wszystkie werbalne nonsensy, „argumenty”, co w przypadku minimalnego chociażby szacunku dla prawa byłoby nie do przyjęcia. Problemem, od którego należy zacząć i nie da się uciec, to nieznajomość przez autorów tego uzasadnienia podstawowych realiów i dokumentów, obejmujących tematykę skargi, m.in. nie rozróżnianie Regionalnej / Dolnośląskiej Strategii Innowacji ( RSI / DSI) od Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO) i dodatkowo jakiegoś Komitetu Monitorującego (KM). Jakiego? Tekst uzasadnienia ( 1-sza strona, dół) jest więc zaskakujący , celowo mataczy w sprawie usytuowania KM, co powoduje, że kolejne sformułowania , argumenty (quasi) i oceny zupełnie odbiegają od rzeczywistości, prawdy, są niejasne. Prowadzi to do zupełnie fałszywych wniosków, pomieszania faktów/programów/strategii i dokumentów, a w efekcie do wewnętrznej sprzeczności, niespójności i braku logiki całego uzasadnienia uchwały, które praktycznie niewiele wyjaśnia. Ponadto – dodatkowo kłamstwo o pismie do mnie, którego nie było i być nie mogło , skoro nosiło datę niedzieli i to wyborczej (25.09.2005), ponadto miało mi wyjaśniać coś, co zdarzyło się później.
Reasumując – trudno sobie wyobrazić większe merytoryczne matactwa, nieporozumienie i nonsensy prawne, etyczne, merytoryczne, co jednoznacznie udowadniam w linku nr 39 ( a także towarzyszących, źródłowych – m.in 6,7,8,9). Niestety, bez wahania i wstydu podpisuje się pod tym formalnie pierwsza osoba w województwie, czyli przewodniczący SWD Jerzy Pokój. Jaka może być wiarygodność, kompetencje, prawo do oceny innych, ferowania opinii ludzi, struktur władzy, które reprezentują, skoro po prostu nie wiedzą, o czym w ogóle mówią, co rozstrzygają, o jakie problemy i fakty chodzi . W szerszym ujęciu ten sam mechanizm dotyczy wielu innych poruszanych problemów i tematów – np. tworzenia strategii (SRWD, DSI/RSI) nie odpowiadających podstawowym wymogom formalno-merytorycznym oraz przydatności. Nie mogę pominąć aspektu osobistego – jako autor, „sprawca” poruszałem istotne dla regionu tematy, ujawniając fikcję, propagandę sukcesu, obłudę, świadome i stałe tuszowanie nieprawidłowości, co trwa nadal. Krytykowałem, zwracałem uwagę na błędy, deficyty, niską jakość, proponowałem zmiany – zawsze konstruktywnie, konkretnie, rzeczowo, kulturalnie, bo tylko w ten sposób można coś poprawić, zmienić, uzupełnić – licząc na merytoryczny feedback. Zero efektów, jakichkolwiek reakcji, poważnych zachowań. Jako oczywistą z psychologicznego punktu widzenia, można chyba przyjąć regułę/prawidłowość, że znakomita większość ludzi za coś odpowiadających, pełniących funkcje, na stanowiskach, od których wiele zależy, tym bardziej obdarzonych zaufaniem (mandatem) innych, ma osobistą ambicję, aby być co najmniej dobrym(m) w tym, co się robi, wnieść pozytywny wkład, wiedzieć i rozumieć, jak najlepiej realizować swoje zadania, tym bardziej, jeżeli dotyczą sfery publicznej. Nasuwa się pytanie, które w świetle faktów jest w pełni uzasadnione, dlaczego nie dotyczy to większości liderów samorządowych, radnych sejmiku, którzy w pewnych obszarach/sprawach, latami generują i/lub akceptują nonsensy lekceważą swoją misję, obywateli…Pomijając uprzejmość, życzliwość, empatię społeczną..Nikt w trakcie tej groteskowej sesji i głosowania (U718) nie okazał się na tyle niezależny i przyzwoity, aby wstać i powiedzieć – może byśmy go jednak wysłuchali, skoro porusza ważne dla regionu sprawy – a nam przecież powinno zależeć, aby zarządzać w sposób jak najlepszy, niekoniecznie zjedliśmy wszystkie rozumy.… O to samo można zapytać w kontekście przerwania przeze mnie obrad SWD w akcie bezradności – pogardliwa agresja, wyrzucanie mnie, ściąganie strażników – i zafałszowanie protokółu z tej sesji…
Ta uchwała z 23.07.2009 (U718), broniona latami (brak reakcji na moje prośby i interwencje) upokarza mnie do dzisiaj. Przede wszystkim jednak neguje wartości i idee społeczeństwa obywatelskiego, kompromituje dolnośląski samorząd, – wątpię, aby samorządowcy w jakimś regionie zniżyli się do takiego „rozpatrywania” skargi, zatwierdzania podobnych uchwał i podpisywania czegoś tak bełkotliwego, jak jej uzasadnienia. I po prostu tak prostacko i bezwzględnie potraktowali swojego obywatela, który chciał rzeczowo i pozytywnie rozmawiać o swojej „małej ojczyźnie”. Nie tak bezsensownie, jak z przewodniczącym J. Pokojem w jego gabinecie – z demonstrowanym zerowym zainteresowaniem oraz orientacją, za to permanentnym ziewaniem…Jak on śmie się w ogóle odzywać, o coś pytać, zgłaszać wątpliwości, coś krytykować…- to klimaty również z owego uzasadnienia U718 , dalej pycha i megalomania o rozmiarze proporcjonalnym do niekompetencji, co potwierdzają również i inne reakcje, także UMWD, kontekście innych spraw… (np. link nr 43).
Ktoś powiedział, że tylko tchórze potrafią uciekać po zrobieniu komuś krzywdy….
Nadal domagam się uchylenia tej dyskwalifikującej, bzdurnej uchwały z jej żenującym uzasadnieniem.
2/ Dwie najważniejsze strategie regionalne, to Strategia Rozwoju Województwa Dolnośląskiego (SRWD) oraz Regionalna / Dolnośląska/ Strategia Innowacji (RSI/DSI). Aktualna wersja SRWD (2014-2020) została zatwierdzona przez Sejmik Województwa Dolnośląskiego (SWD) w lutym 2013. Poprzednia formalnie obowiązywała od 2005.W przypadku tych podstawowych i obligatoryjnych ustawowo (SRWD) dokumentów należałoby rozróżniać etap ich formułowania, tworzenia, określoną metodę, „technologię”, dalej sam dokument, jego treść, zawartość merytoryczną a po trzecie implementację i zarządzanie nim (monitorowanie, ewaluacja, aktualizacja, ….)
Wprawdzie strategie należy traktować jako całość, jednak każdy z tych 3 obszarów (etapów, modułów) jest specyficzny, w miarę odrębny, wymaga innej nieco wiedzy i kompetencji, metod, narzędzi. Ponadto, strategia nie może być traktowana jako wyłącznie opracowanie merytoryczne, koncepcyjno-programowe – to także jeden z kluczowych aktów prawa miejscowego (uchwała sejmiku funkcjonująca w strukturze prawa samorządowego), który powinien spełniać określone właściwości, rygory i standardy obowiązujące wszystkie regulacje prawne. Dotyczy to zarówno momentu (faktu) ich uchwalania (zatwierdzania) jak i dalszego funkcjonowania/wdrażania przez samorząd wojewódzki. Celowe kreowanie, zatwierdzanie błędnych dokumentów a następnie ich świadome petryfikowanie w tym zdefektowanym kształcie, bez jakichkolwiek aktualizacji, korekt jest bezprawne. W ciągu ostatnich kilku lat samorząd udowodnił, że po pierwsze papier zniesie wszystko, po drugie owe trzy fazy/stadia są zupełnie nierozróżnialne, wymogi ich dotyczące nieznane i/lub lekceważone, bez wpływu i znaczenia. Każdy produkt, nawet najprostszy, nie tylko materialny, wymaga określonych umiejętności i narzędzi, powinien być oceniany wg określonych, ogólnych oraz specyficznych kryteriów, w tym głównie przydatności, ponieważ musi czemuś/komuś służyć.. Musi to także dotyczyć najważniejszego regionalnego dokumentu, czyli SRWD – dlaczego UMWD i SWD z premedytacją i latami zupełnie lekceważy wiedzę, wymogi, użyteczność, implementację i efekty? Immanentną cechą, właściwością nawet najlepszej strategii jest jej elastyczność, reaktywność, adaptacyjność, bieżące dostosowanie się do zmian, w otoczeniu (głównie, ale nie tylko), aktualizacja, oczywiście poprzedzone ciągłym monitoringiem, ewaluacją. Tak naprawdę nowoczesna strategia dzieje się stale, jest to proces ciągły. Na podstawie m.in. „obserwacji uczestniczącej”, jej konfrontacji z dedykowaną wiedzą, dobrymi praktykami, mogę stwierdzić, w jak dużym stopniu te w/w 3 stadia obydwu strategii: SRWD i RSI/DSU, zarówno z 2005 oraz ostatnich z 2011 i 2013 (czyli razem 4) są/były w różnym i pod wieloma względami wadliwe, niezgodne z wymaganiami zarówno formalnymi jak i merytorycznymi, zdefektowane, mało przydatne,… Kilka zaledwie wybranych „prostych” faktów i przykładów, pomijając te bardziej złożone, strukturalne, – znacznie więcej, również opinii i ocen ze źródeł niezależnych, zewnętrznych, można znaleźć w odpowiednich linkach, czyli głównie nr 15, a także nr:16, 18, 19 (dot. dokumentów z 2005r). Przykłady specyficznej „wiedzy” autorów SRWD, znajdują się m.in. w jednym z jej modułów, czyli Słowniku, towarzyszącym zatwierdzonej 30.11.2005 SRWD a/ prezentowanie nieaktualnej już definicji (kryteriów kwalifikacyjnych) dotyczącej MSP b/ przywoływanie struktury terytorialnej kraju z uwzględnieniem 10 makroregionów regionów, nieaktualnej już od 2002, podobnie jak cytowane MRR i Budownictwa(?) c/ kilkukrotne nawiązywanie do nieistniejącego funduszu strukturalnego UE, d/ wielokrotne cytowanie „branżowej” ustawy o zasadach wspierania rozwoju regionalnego z 2000r, uchylonej w IV. 2004 r ustawą o NPR… itd…Podsumowując – ani jedno słowo SRWD nie zostało zmienione przez cały okres obowiązywania tego dokumentu, nie został usunięty żaden błąd, nie było jakiejkolwiek korekty, wdrożenia zapisów dotyczących monitoringu, ewaluacji i aktualizacji, co dodatkowo uzasadnia wniosek o braku realizacji tego dokumentu. Zarówno z powodu jej struktury i treści, to uniemożliwiających jak i przyczyn subiektywnych – zaniechań, braku woli i zainteresowania ze strony UMWD i SWD.
Fakty i dowody – do dyspozycji, podobnie jak i każdej innej sprawie i opinii tu wyrażonej.
Czytaj cały tekst: link nr 47 z www.region.wrock.pl