Korespondencja – Radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego

Korespondencja elektroniczna wysłana do adresatów (i nie tylko) w październiku  2014r (link nr 47 z www.region.wrock.pl)

Radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego (SWD),  kierownictwo Urzędu Marszałkowskiego  Województwa Dolnośląskiego (UMWD)


Szanowni Państwo Zwracam się do Państwa  po raz kolejny,   liczenie nie ma specjalnego sensu w sytuacji zarówno  pogardliwego stosunku do mnie  jako osoby występującej  w interesie publicznym  jak i nonszalancji i lekceważenia misji i celów samorządu, podstawowych standardów i wartości.  niejednokrotnie obiektywnego działania na jego szkodę. Uprzedzając ewentualne  zarzuty zapewniam, że nie jestem jakimś niezrównoważonym, sfrustrowanym megalomanem, pieniaczem,  etatowym i niekompetentnym malkontentem, mimo, że tak traktowanym.  To jednak  nie mnie dyskwalifikuje,  biorąc pod uwagę moją bezinteresowną, obywatelską aktywność, zaangażowanie, niezgodę na liczne  nieprawidłowości władz,  utrudniających rozwój Dolnego Śląska.  Lokalny patriotyzm może się wyrażać w wielu formach, każdy zasługuje na szacunek i poważne traktowanie, nie dezawuowanie, jak  dotąd.

Najbardziej zawsze pożądane, uczciwe i wartościowe  są (powinny być)  postawy i poglądy polemiczne, kontrowersyjne,  otwarte  na argumenty, krytyczne i niezależne, spojrzenie z wielu stron. Taka  orientacja stanowi jedno z kryteriów i cech  regionu uczącego się, inteligentnego (P. Senge – „Piąta dyscyplina”), ponieważ  umożliwia  eliminację  błędów, poprawę, podniesienie na wyższy poziom –  czyli  działa  na korzyść  danej sprawy, struktury. Z kolei ta  dominująca  w wojewódzkim samorządzie   konsekwencja i jedność w błędzie i dogmacie,  brak refleksji i elastyczności,  bezkrytyczna akceptacja i tuszowanie nieprawidłowości, brak zainteresowania doskonałością a także ta nachalna, nieuczciwa    propaganda sukcesu  nie wnoszą  istotnej  wartości dodanej i są sprzeczne z interesem  Dolnego Śląska.
Jako autor niniejszego tekstu  występuję w podwójnej roli –  jako osoba  skrzywdzona, wykluczana,  słabsza, ponoszącą  do chwili obecnej odwetowe konsekwencje bezprawnych działań  kierownictwa SWD, w efekcie mojej  aktywności,  prezentowanych merytorycznych racji, prawdy i pomysłów a także  uzasadnionej, konstruktywnej  krytyki. (dalej – kryptonim: „U718” ). Secundo –  jako  mieszkaniec  regionu,  zorientowany  i zbulwersowany  niekompetencją,  kulisami, (niefinansowymi) przypadkami  nadużyć władzy  i wynikającymi stąd negatywnymi konsekwencjami dla życia  publicznego, szeroko pojętych interesów Dolnego Śląska,  jakości zarządzania nim,  niewykorzystywanych szans. .Trudno jest w tej sprawie(ach)  precyzyjnie oddzielić (wyodrębnić)   elementy/aspekty  prawne, etyczne,  merytoryczne a także niestety partyjne (dominacja PO) – one się przenikają, tworzą  specyficzny regionalny klaster – a w określonym  znaczeniu i wymiarze  nawet DolnyŚlaskgate – jako system, układ, mechanizmy władzy.  Liczne dowody i uzasadnienia  do dyspozycji (nie tylko tutaj przywołane)– w ich świetle ewentualne tendencyjne zaprzeczenia, negacja moich słów trudno byłoby  nazwać inaczej, niż kłamstwem.
Obawiam się,  że nadal będę dyskredytowany jako rzekomy arogant i ignorant, marginalizowany, traktowany w konwencji spieprzaj dziadu, fakty i argumenty  będą negowane,  pokrętnie i nieprawdziwie interpretowane,   niezależnie od ich obiektywnej wymowy.  Nie wykluczam, że  nie tylko przez bezpośrednio zainteresowanych, ale i część osób  z otoczenia   władz samorządowych,   reprezentujących różne środowiska, ściśle jednak z  SWD i UMWD współpracujących,   zwłaszcza  aktywnych aktorów,  (współ)autorów  prezentowanych  dokumentów, sytuacji, zachowań.
Uważam, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć nie tylko o sukcesach, dokonaniach władzy, tak dumnie i często   (auto)prezentowanych, których jest przecież niemało,    ale w co najmniej równym stopniu, o tej jej ciemniejszej, negatywnej   stronie. W stopniu, który upoważnia do użycia określenia o kreowaniu Regionu Opartego na NIEwiedzy  (urzędników, władzy).   `Chcąc być wiarygodny,  w swoim tekście będę zamieszczał odniesienia do konkretnych, ponumerowanych  linków, dostępnych po otwarciu strony www.region.wrock.pl , zawierających dodatkowe, szczegółowe fakty, dowody,  argumenty, . Jest to konieczne, ale niezbyt może eleganckie – dlatego przepraszam. Niektóre wcześniejsze pisma do władz dolnośląskich (SWD, UMWD)  m.in. zawierają linki:29, 31, 38, 41,  wcześniej nr 8, 9, także z 2006 – 21-24.  Wszystkie merytoryczne, rzeczowe, poważne – jednostronnie…
Mój tekst dotyczy szeregu  tematów, wydarzeń, aktywności i decyzji samorządu na przestrzeni kilku lat,  głównie w obszarze rozwoju regionalnego, w różnym stopniu  kontrowersyjnych a nawet szokujących. Z konieczności jest fragmentaryczny..
Pozwolę sobie  zacytować stwierdzenie   Pani Grażyny  Kopińskiej z Fundacji Batorego:   „To rzeczywiście wygląda trochę jak zaklęty krąg.  Ale mieszkańcy  muszą patrzeć władzy na ręce. Jeśli, zauważywszy nieprawidłowości, nie będą pisać listów, zgłaszać swoich zastrzeżeń radnym, ….to nic się nie zmieni”

1/  Pytania, uwagi, uzasadnione krytyczne wątpliwości  wielokrotnie kierowane do władz samorządowych, również jej  politycznych patronów ((kierownictwa PO),   nie doczekały się żadnej reakcji, były notoryczne lekceważone, nie tylko wbrew  prawu, ale i podstawowymi  standardami  demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego, państwa prawa..   Sprawa, o której już wspomniałem  (U718),  trafia do  sejmiku (SWD) z MSWiA  jako  formalna skarga  (kpa) – dotycząca interesu publicznego, istotnych dla regionu spraw, latami zaniedbywanych, co m.in.  potwierdziła realizacja projektu  tworzenia  aktualnej  Strategii Rozwoju Województwa  Dolnośląskiego  ( SRWD.)„U718” rozpatrywana jest miesiącami, formalnie przedłużane są  terminy, lecz nie wiadomo po co,  bo w tym quasi, jak się okazało, postępowaniu wyjaśniającym, prawo, podobnie jak fakty, nie miały większego znaczenia.Oburzające jest to, że o taką fikcję  właśnie  chodziło od samego początku  i nikt   nawet nie próbował ukrywać, że do tego   konsekwentnie i tendencyjnie zmierzano –czyli do zafałszowania tej sprawy,  uznania  skargi ( tak naprawdę czegoś znacznie więcej) za  bezzasadną.Wykluczono np. możliwość osobistego  złożenia przeze mnie informacji i merytorycznych wyjaśnień, czego żadne prawo nie zabrania i co jest wynikiem wyłącznie dobrej woli  rozpatrujących – co, jak się okazało,   było niezbędne, z powodu niewielkiej percepcji.    Ponieważ takowej  woli  z założenia nie było,  uzasadnienie negatywnej rekomendacji Komisji Rewizyjnej (KR)  oraz podjęta uchwała SWD w tej sprawie są  po prostu niezrozumiałe,   kłamliwe, nieadekwatne do tematyki skargi i dowodzą zupełnego  niezrozumienia jej merytoryki, faktów,   nawet nieznajomości lokalnej legislacji.  . W  jak bardzo bulwersującym  stopniu  na tym wysokim  szczeblu władzy  ( w co naprawdę trudno uwierzyć),    można się przekonać dopiero po zapoznaniu się z linkiem nr 39 (www.region.wrock.pl) – i nie tylko….   Kilka przykładów – żeby nie być gołosłownym… W trakcie omawiania tej sprawy na sesji SWD przewodniczący Komisji Rewizyjnej(KR) radny  Marek Dyduch  prezentuje  intelektualny dorobek   (wartość dodaną)  kilkumiesięcznej, intensywnej  pracy  KR   nad  skargą. (link 6 – nagranie).   A więc   m.in.   werbalna integracja (konsolidacja)   dwóch   niezależnych  dotąd, regionalnych  struktur i projektów/programów – Dolnośląskiej Strategii Innowacji  oraz Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO)  pod nową, sumaryczną  nazwą   „Regionalny Dolnośląski Program Strategii Innowacji”. ”, który jednak dotąd nie powstał (i zresztą nigdy nie istniał). Kreatywność KR znajduje kolejne potwierdzenie w „powołaniu” nowego MSWiA Publicznej(?), przy podobnym mechanizmie rozumowania – finalna nazwa (programów, organizacji),  powstaje w wyniku połączenia tworzących ją elementów. Tutaj – do MSWiA  należało  dodać Departament Administracji Publicznej , który się pojawiał w korespondencji dostępnej KR, … itp., itd… .Pozorne drobiazgi  ale świadczące o zupełnym braku orientacji radnych, lekceważeniu  swoich obowiązków,  co zresztą zostało wielokrotnie potwierdzone. .    Nie tylko w/w bzdury,  ale i  wypowiedzi  poważniejsze, w tym  obrzydliwe, ewidentne    kłamstwa – np. o pełnieniu przeze mnie jakiejś funkcji i upływie jej kadencji –  mające uzasadnić z góry przyjęte przez  KR/SWD   negatywne dla mnie rozstrzygnięcie,  zupełnie  pomijające stan faktyczny.   Otrzymane przeze mnie kilka dni  później od SWD  pisemne, kuriozalne  uzasadnienie (link 7) odrzucenia mojej „skargi” to powód  do kolejnej   niewesołej  refleksji o tym, że władzy wolno więcej – bez  żadnej odpowiedzialności.   Nie tylko dlatego, że zasadniczo  różni się od  ustnej argumentacji szefa KR (link 6), na podstawie której radni SWD  podjęli tę uchwałę (skrót: U718), semaforowo akceptując, sankcjonując  wszystkie werbalne nonsensy, „argumenty”, co w przypadku  minimalnego  chociażby szacunku dla prawa  byłoby nie do przyjęcia.     Problemem, od którego należy zacząć i nie da się uciec, to  nieznajomość przez  autorów tego uzasadnienia podstawowych realiów i dokumentów, obejmujących  tematykę  skargi,  m.in. nie  rozróżnianie  Regionalnej / Dolnośląskiej  Strategii Innowacji ( RSI / DSI) od  Regionalnego Programu  Operacyjnego (RPO) i dodatkowo jakiegoś  Komitetu  Monitorującego (KM).  Jakiego?   Tekst uzasadnienia  ( 1-sza  strona, dół) jest więc zaskakujący ,  celowo  mataczy  w   sprawie usytuowania  KM, co powoduje,  że kolejne sformułowania ,  argumenty (quasi) i oceny  zupełnie odbiegają od  rzeczywistości,  prawdy, są niejasne.  Prowadzi to do zupełnie fałszywych  wniosków,  pomieszania faktów/programów/strategii   i dokumentów,  a w  efekcie  do  wewnętrznej  sprzeczności,  niespójności  i  braku logiki  całego  uzasadnienia uchwały, które praktycznie niewiele wyjaśnia. Ponadto – dodatkowo  kłamstwo o pismie  do mnie, którego  nie było i  być nie mogło , skoro nosiło  datę  niedzieli i to wyborczej (25.09.2005), ponadto miało mi wyjaśniać coś, co zdarzyło się później.
Reasumując – trudno sobie wyobrazić większe  merytoryczne matactwa, nieporozumienie i nonsensy prawne, etyczne, merytoryczne,  co jednoznacznie udowadniam w linku nr 39 ( a także towarzyszących, źródłowych – m.in 6,7,8,9). Niestety,  bez wahania i wstydu  podpisuje się pod tym formalnie  pierwsza osoba  w województwie, czyli przewodniczący SWD  Jerzy Pokój.   Jaka może być wiarygodność, kompetencje,  prawo do oceny innych, ferowania opinii   ludzi, struktur władzy, które reprezentują, skoro po  prostu nie wiedzą, o czym w ogóle mówią, co rozstrzygają,  o jakie problemy i fakty  chodzi .    W szerszym  ujęciu ten sam mechanizm dotyczy wielu innych poruszanych  problemów i tematów  – np. tworzenia   strategii (SRWD, DSI/RSI) nie odpowiadających podstawowym wymogom  formalno-merytorycznym oraz  przydatności.  Nie mogę pominąć aspektu osobistego – jako autor, „sprawca” poruszałem istotne dla regionu tematy,  ujawniając fikcję,    propagandę sukcesu, obłudę, świadome i stałe tuszowanie nieprawidłowości,  co trwa  nadal.   Krytykowałem, zwracałem uwagę na   błędy, deficyty, niską jakość, proponowałem zmiany  – zawsze konstruktywnie, konkretnie,  rzeczowo, kulturalnie, bo tylko w ten sposób można  coś poprawić, zmienić,   uzupełnić – licząc na merytoryczny feedback.  Zero efektów, jakichkolwiek reakcji, poważnych zachowań.    Jako oczywistą  z psychologicznego  punktu widzenia, można chyba przyjąć  regułę/prawidłowość,  że znakomita większość ludzi za coś odpowiadających, pełniących funkcje, na stanowiskach, od których wiele zależy,   tym bardziej  obdarzonych zaufaniem  (mandatem) innych,   ma osobistą ambicję,  aby być co najmniej dobrym(m) w tym, co się robi, wnieść pozytywny wkład, wiedzieć i rozumieć,   jak najlepiej realizować swoje zadania, tym bardziej, jeżeli dotyczą sfery publicznej. Nasuwa się pytanie, które w świetle faktów jest w pełni uzasadnione,  dlaczego nie dotyczy to większości liderów  samorządowych,  radnych sejmiku, którzy w pewnych  obszarach/sprawach, latami  generują  i/lub akceptują  nonsensy  lekceważą swoją  misję,  obywateli…Pomijając uprzejmość, życzliwość, empatię społeczną..Nikt w trakcie tej  groteskowej sesji i głosowania (U718)  nie okazał się na tyle niezależny i przyzwoity, aby wstać i powiedzieć – może byśmy go jednak wysłuchali, skoro porusza ważne dla regionu sprawy – a nam przecież  powinno zależeć, aby zarządzać w sposób jak najlepszy, niekoniecznie zjedliśmy wszystkie rozumy.…  O to  samo można zapytać w kontekście  przerwania przeze mnie obrad SWD w akcie bezradności – pogardliwa agresja,  wyrzucanie mnie, ściąganie strażników – i zafałszowanie protokółu z tej sesji…
Ta  uchwała z 23.07.2009  (U718),  broniona latami  (brak reakcji na moje prośby i interwencje) upokarza mnie do dzisiaj.   Przede wszystkim  jednak  neguje wartości i idee społeczeństwa obywatelskiego,  kompromituje  dolnośląski samorząd, –  wątpię, aby  samorządowcy w jakimś regionie   zniżyli  się do takiego „rozpatrywania” skargi,  zatwierdzania podobnych uchwał  i podpisywania czegoś tak  bełkotliwego, jak jej uzasadnienia. I  po prostu tak prostacko i bezwzględnie  potraktowali  swojego obywatela, który  chciał rzeczowo i pozytywnie rozmawiać o swojej „małej ojczyźnie”.  Nie tak bezsensownie, jak  z  przewodniczącym  J. Pokojem w jego gabinecie – z demonstrowanym zerowym zainteresowaniem oraz orientacją,  za to permanentnym  ziewaniem…Jak on śmie się w ogóle odzywać, o coś pytać,  zgłaszać wątpliwości, coś krytykować…- to klimaty również z owego uzasadnienia  U718 ,  dalej pycha i megalomania o  rozmiarze proporcjonalnym do niekompetencji, co potwierdzają  również i inne reakcje, także UMWD, kontekście innych spraw… (np. link nr 43).
Ktoś powiedział, że tylko tchórze potrafią  uciekać po zrobieniu  komuś krzywdy….
Nadal domagam się uchylenia tej dyskwalifikującej, bzdurnej   uchwały z jej żenującym uzasadnieniem.

2/   Dwie najważniejsze strategie regionalne, to Strategia Rozwoju Województwa Dolnośląskiego (SRWD) oraz    Regionalna / Dolnośląska/  Strategia  Innowacji       (RSI/DSI). Aktualna  wersja SRWD (2014-2020)  została zatwierdzona przez Sejmik Województwa Dolnośląskiego (SWD) w lutym 2013.  Poprzednia formalnie obowiązywała od 2005.W przypadku tych podstawowych i obligatoryjnych ustawowo (SRWD)  dokumentów  należałoby  rozróżniać etap  ich formułowania,  tworzenia, określoną  metodę, „technologię”, dalej  sam dokument, jego treść, zawartość merytoryczną a po trzecie implementację  i zarządzanie nim (monitorowanie, ewaluacja, aktualizacja, ….)
Wprawdzie strategie należy traktować jako całość, jednak  każdy z tych 3 obszarów (etapów, modułów)  jest    specyficzny, w miarę odrębny,  wymaga innej nieco wiedzy i kompetencji, metod,  narzędzi.       Ponadto,  strategia nie może   być traktowana  jako wyłącznie  opracowanie merytoryczne,  koncepcyjno-programowe –  to  także  jeden z kluczowych  aktów  prawa miejscowego (uchwała sejmiku  funkcjonująca w strukturze prawa samorządowego),   który powinien spełniać określone  właściwości, rygory i standardy  obowiązujące wszystkie regulacje prawne. Dotyczy to  zarówno  momentu  (faktu)  ich  uchwalania (zatwierdzania) jak i  dalszego funkcjonowania/wdrażania   przez samorząd wojewódzki.  Celowe kreowanie,  zatwierdzanie błędnych dokumentów  a następnie  ich świadome petryfikowanie w tym zdefektowanym kształcie, bez  jakichkolwiek aktualizacji, korekt jest bezprawne.    W ciągu ostatnich kilku lat samorząd udowodnił, że po pierwsze papier zniesie wszystko,  po drugie owe trzy fazy/stadia  są zupełnie nierozróżnialne,  wymogi ich dotyczące nieznane i/lub   lekceważone, bez wpływu i znaczenia. Każdy produkt, nawet najprostszy, nie tylko materialny, wymaga  określonych umiejętności i narzędzi, powinien być oceniany  wg określonych, ogólnych oraz specyficznych  kryteriów, w tym głównie  przydatności, ponieważ musi  czemuś/komuś  służyć..  Musi  to także dotyczyć najważniejszego regionalnego dokumentu, czyli SRWD – dlaczego UMWD i SWD z premedytacją i  latami zupełnie  lekceważy  wiedzę,  wymogi, użyteczność, implementację i efekty?  Immanentną cechą, właściwością nawet najlepszej  strategii jest jej elastyczność,  reaktywność, adaptacyjność, bieżące dostosowanie  się  do zmian,  w otoczeniu (głównie, ale nie tylko), aktualizacja, oczywiście poprzedzone  ciągłym monitoringiem, ewaluacją. Tak naprawdę nowoczesna strategia dzieje się stale, jest to proces ciągły.  Na podstawie  m.in.  „obserwacji uczestniczącej”, jej  konfrontacji z dedykowaną wiedzą, dobrymi praktykami,   mogę stwierdzić, w jak dużym stopniu  te w/w 3 stadia   obydwu strategii: SRWD i RSI/DSU, zarówno z 2005 oraz ostatnich  z 2011 i 2013 (czyli razem 4)  są/były  w różnym i pod wieloma względami wadliwe,   niezgodne z wymaganiami zarówno formalnymi jak i merytorycznymi, zdefektowane, mało przydatne,…    Kilka zaledwie wybranych „prostych”  faktów i przykładów,     pomijając te bardziej złożone, strukturalne, – znacznie więcej, również opinii i ocen ze źródeł niezależnych, zewnętrznych,  można  znaleźć  w odpowiednich linkach, czyli głównie  nr 15,  a także nr:16, 18, 19 (dot. dokumentów z 2005r).   Przykłady   specyficznej „wiedzy”  autorów SRWD,  znajdują się m.in.    w jednym z jej modułów, czyli   Słowniku,   towarzyszącym zatwierdzonej  30.11.2005 SRWD    a/ prezentowanie  nieaktualnej  już definicji (kryteriów kwalifikacyjnych) dotyczącej MSP  b/  przywoływanie struktury terytorialnej kraju  z uwzględnieniem 10 makroregionów regionów,  nieaktualnej  już od 2002, podobnie jak cytowane MRR i Budownictwa(?)    c/  kilkukrotne nawiązywanie do  nieistniejącego  funduszu  strukturalnego UE,   d/ wielokrotne  cytowanie  „branżowej” ustawy o zasadach wspierania rozwoju regionalnego z 2000r,  uchylonej w IV. 2004 r  ustawą o NPR… itd…Podsumowując  – ani  jedno słowo SRWD  nie zostało  zmienione  przez cały okres obowiązywania tego dokumentu, nie został usunięty  żaden błąd, nie było jakiejkolwiek  korekty,  wdrożenia zapisów dotyczących monitoringu, ewaluacji i aktualizacji,  co dodatkowo  uzasadnia wniosek  o braku realizacji tego dokumentu.  Zarówno z powodu jej struktury i treści,  to uniemożliwiających jak i przyczyn subiektywnych – zaniechań, braku woli i zainteresowania ze strony UMWD i SWD.

Fakty i dowody – do dyspozycji, podobnie jak i każdej innej sprawie i opinii tu wyrażonej.

Czytaj cały tekst: link nr 47 z www.region.wrock.pl

Prośba o spotkanie z marszałkiem G. Schetyną

Poniżej – fragmenty listu do Pana Grzegorza Schetyny z dn. 1.10.2011 z prośbą o publiczne spotkanie w kontekście nieprawidłowości w zarządzaniu województwem dolnośląskim:

Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o  spotkanie – w dogodnym dla Pana miejscu we Wrocławiu (np. siedzibie PO na ul. Oławskiej)  w trakcie najbliższego  tygodnia – z udziałem  publikatorów, ponieważ ja ze swojej strony nie mam nic do ukrycia…

Moja prośba  jest  wynikiem  dotychczasowego traktowania mnie w konwencji „spieprzaj dziadu”,  mojej bezradności, przygnębienia, wykluczania,  upokarzania  w wyniku   bezprawia, nadużywania  władzy/stanowisk  przez Pana kolegów, pełniących kierownicze funkcje w  regionalnych strukturach władzy……  Czym, jeśli  nie układem, ale tym realnym,  nie w  skompromitowanej wcześniej  wersji,   można nazwać to, z czym mamy do czytania  na Dolnym Śląsku – m.in. system  sprawowania władzy, który latami umożliwia  tuszowanie  patologii,  działania  na szkodę interesu publicznego i słusznego prywatnego …..

…W dn. 29.09. br przerwałem posiedzenie sejmiku WD, wygłaszając krótki tekst , co jest wyrazem mojego protestu, dotychczasowej  bezsilności, braku skuteczności wcześniej podejmowanych prób  przywrócenia stanu zgodnego z prawem, determinacji i  przekonania o obiektywnej słuszności swoich  racji. Poprosiłem radnych o przekazanie Panu propozycji  spotkania, bo nie widzę już teraz innej możliwości – nawet z deklaracją rozmowy na kolanach – bo dotychczasowe doświadczenia do tego mnie skłaniają…

…Pan premier złożył wiele  deklaracji,  podjął publicznie  różne zobowiązania – niestety, trudno je traktować poważnie, jeżeli tak bardzo sa sprzeczne z rzeczywistością. Bezskutecznie i wielokrotnie powoływałem się  na nie, prosząc o pomoc ( linki nr 1,1a, 28, 30 na www.region.wrock.pl ) – odpowiedzią było wyłącznie wyniosłe milczenie…

…Urzędnicy, samorządowcy, działacze partyjni „trzymający władzę” nie mają prawa tkwić mentalnie w „czasach słusznie minionych” czyli m.in. preferowanych  klimatach jednostronnej,  wyłącznej swojej  słuszności,  ignorować prawo, podstawowe reguły demokracji i wiedzę, nadużywać instytucjonalnej, formalnej siły do złych celów, czynienia szkody i krzywdy……”

Cały list - po otwarciu  linku  nr 37 oraz 36 na dedykowanym portalu www.region.wrock.pl - tamże  pozostała korespondencja , dowody, fakty.

Zachęcam do komentowania – dziękuję.